31.12.2014

Sylwestrowo

Udało mi się skończyć i dostarczyć mamie sylwestrowy szal. Nie mam pojęcia gdzie ona będzie balować.

Ja na pewno poszaleję z szydełkiem. Po świątecznym zgiełku należy mi się trochę ciszy i spokoju.


W zaciszu domowego ciepła
Zaczynam pierwsze oczka łańcuszka,
Wolno sącząc słomką drinka
Kolejna wyjdzie na stołek poduszka.



DO SIEGO ROKU !!!

28.12.2014

Święta, święta i ...


Remont kuchni jeszcze trwa, ale już można normalnie funkcjonować.





Jak pamiętacie dywanik zrobiłam już jakiś czas temu /motyw płytki ściennej/, dzisiaj dorobiłam pokrycie na taboret kuchenny.
 Muszę jeszcze jakoś zamaskować pralkę, niestety to jest jedyne miejsce, gdzie może stać i prać.
 Może Wy kochani macie jakiś pomysł?

23.12.2014

WESOŁYCH ŚWIĄT !

Zdrowych, radosnych, ciepłych Świąt ! 
Błogosławieństwa Maleńkiego na cały Nowy Rok !

Czasu na odpoczynek!
Twórczej weny!
Cierpliwości do zusów, krusów i innych naciągaczy :)

No tak - sama sobie tego życzę i WAM WSZYSTKIM KOCHANI !

22.12.2014

EWA

Dla mojej mamy Ewy urodzinowo, imieninowo i świątecznie. Z najlepszymi życzeniami wielu wspólnych imprez rodzinnych w dobrym zdrowiu z radością !!!
SZAL
Mam nadzieję ! dziergam na zapalenie płuc...

18.12.2014

CANADA - albo remont kuchni






Żółta na drutach, czarno-zielona na szydełku
czerwona na szydełku z kwiatkami.
niebieska dla dzidzia /szydełko/.



 Z wyboru Marii któreś czapeczki polecą do Kanady.


 Ja wracam do sprzątania, chociaż końca remontu nie widać, ale święta się zbliżają, dzisiaj goście się zjeżdżają. Muszę ogarnąć jakoś chatę. Na razie nie mam pojęcia od czego zacząć, więc zrobiłam sobie kawkę i czekam na wenę...

16.12.2014

Łzy daltonisty

Takiego pecha już dawno nie miałam. 
Ku mojej nieukrywanej radości, znajoma zamówiła trzy czapeczki. Uśmiech jednak szybko zniknął z mej twarzy, gdy zobaczyłam nędzne resztki materiału. Ale to nie koniec świata, bo tydzień temu zamówiłam włóczkę i może dzisiaj przyjdzie. Wczorajszy dzień nie było poczty, więc się szybciutko rano zebrałam, żeby z mojej Wsi do miasta dojechać i w  pasmanterii dokupić materiał. Czekałam długo z innymi na przystanku, wróciłam do domu, bo autobus nie dojechał w ogóle !!!
Nie bardzo się tym przejęłam, bo koło południa na pewno listonosz przyjdzie z przesyłką. I był, ale włóczki nie przyniósł.

 
Dokumentnie zdenerwowana wydziergałam z resztek taką czapeczkę, która nie załatwia sprawy, kolor w żaden sposób nie przypomina ani zielonego, ani niebieskiego, choćby nie wiem jak się przyglądać.

15.12.2014

MAGIA ŚWIĄT

- Opowiedz mi bajkę babusiu.
- Dobrze, wiec słuchaj wnusiu:
Za chwilę gwiazdka zaświeci,
Do stołu wołają dzieci:
- Wigilia, już chodźcie prezenty !
Choinka się świeci, czas święcić!
Paciorek, opłatek i rybka,
gromadka nasza rodzinna
z babcią i dziadkiem i ciocią,
wszyscy wesoło rechocą.
I nagle do izby pies wchodzi.
I opowiada, że głodzi
nie on, tylko ten kotek,
co miauczy ciągle za płotem.
I chciałby mieć przyjaciela,
żeby go stale zabierał
na długie, długie spacery,
pokazał świat cały i żeby
w budzie dziury załatać,
do miski wody nalać...
Na prawdę babciu? na prawdę?
Tak wnusiu, bo to cud.
Wiesz, kiedyś urodził się Bóg ...


Magicznych, ciepłych i wzruszających chwil, przy wigilijnym stole !










14.12.2014

Nic śmiesznego


Pośmiałyśmy się wczoraj, powspominały pierwsze kroki w dzierganiu... :))))))
Nie chciało mi się pruć całego "hełmu", dorobiłam tylko ściągacz i taka czapeczka wyszła. Jak uda mi się złapać Reginę /moją modelkę/, to Wam pokażę na ludziu.




REGINA


13.12.2014

Rękodzieło - masochizm

Czasem budzę się w nocy. 
Nie od razu zabieram się do roboty, najpierw kawa.
Z godzinkę podelektuję się projektem. Następnie coś tam zrobię dla domu, rodziny /sprzątanie, nastawię pranie, czasem lecę jeszcze do sklepu/.
 Pomału wybieram materiał, oglądam, dopasowuję kolor, struktura i takie tam... I jak już na prawdę nie mogę wytrzymać rzucam się w wir pracy. 
 I NIKT NIE MA PRAWA !!! MI PRZERYWAĆ BO MOGĘ ZABIĆ !!!
...
Skończone, może jeszcze jakieś poprawki, czasem okazuje się, że pomysł był do dupy i trzeba spruć, zmodyfikować projekt. Nie raz zdarza się, że nic z tego nie wychodzi, wtedy chwytam strasznego doła, wyrzuty sumienia, że czas zmarnowany, czasem materiał...
 CAŁE SZCZĘŚCIE, ŻE NIKT TEGO NIE WIDZI
No dobrze już. Zazwyczaj mam fajne pomysły i moje prace się podobają.
 Ale teraz nadchodzi czas obserwacji reakcji oglądaczy. Musi być szczerość i pełna akceptacja /wiem, wiem, że czasami się wykluczają, ale ja tego nie przyjmuję/. Za taką postawę oglądacza, jestem w stanie oddać mu wszystko za darmo, dołożę jeszcze serce i duszę.
ALE !!!
Pozostała mi jeszcze odrobina rozsądku. Rękodzieło miało być dla mnie źródłem utrzymania. Powinnam wziąć kasę, albo uczciwy ekwiwalent za włożony materiał i trud. Wymyśliłam sobie sposób na przetrwanie, albo raczej utrwalenie mojego nałogu:
jeżeli nie uda mi się sprzedać, to mogę oddać RĘCZNE DZIEŁO za materiał lub inną przysługę, której wartość będzie dla mnie równoważna.

Powiem krótko, z głodu nie przymieram, zyskałam wielu przyjaciół, moje wyroby same się reklamują, a ja z należnym pietyzmem pielęgnuję swój NAŁÓG !



No to jest właśnie taki knot do sprucia, moja dzisiejsza produkcja.
Aha, to miała być czapka :)))

12.12.2014

XXXL - śledzik po kaszubsku

Przed chwilą wchodzę do sklepu i widzę w kubełku pyszne, czerwone śledzie po kaszubsku.
- Pani Zosiu, proszę jednego takiego apetycznego śledzika.
- Pani Renato, są wyśmienite, zje pani 4, tyle akurat w pojemniczku się zmieści.
- Pani Zosiu jeden wystarczy, jak pani da 4 to zjem 4, chciałam tylko posmakować...
itd
Wzięłam te cztery, dwa już zjadłam, reszta może doczeka wieczora. Są pyszne, i nie trzeba się z nimi babrać a ten czas poświęcę na dzierganie.


To czarny sweter, w który mam nadzieję zmieścić się po świętach.
Jest prosty, gładkim ściegiem na drutach robiony, wykończony na szydełku turkusową błyszczącą bawełną.

11.12.2014

Po prezentach - WENA ODPŁYNĘŁA


Przed ekranem siedzi leń,
Czyta fejsa cały dzień.
Komentarze wypisuje,
Durne posty, czas marnuje,
Noc już z dniem kolejnym mija,
wena się już wypaliła?
NIE, to tylko krótka chwila,
by pochwycić znów bakcyla.



Chociaż wyciągnę włóczkę i szydełko i popatrzę sobie na nie ...


9.12.2014

RĘKODZIEŁO oddam bardzo tanio !!! / ad part 7/


Wczoraj pod hasłem " Rękodzieło powinno być tanie bo..." miedzy innymi jest przyjemnością :)
Przyjemność to jest w momencie, gdy wpadasz na genialny pomysł, wchodzisz do pasmanterii i dostajesz amoku, i zaczynasz swoje dzieło.
 Potem robi się mniej ciekawie, bo się czas dłuży, robota staje się mozolna, nudna i wydłuża się do kosmicznego czasu.

Do tego konkretny wkurw cię ogarnia, gdy pod koniec wykonu zabraknie włóczki


Euforii i zachwytu jest moment
 /i to jest  najcenniejsze /,
 jak patrzysz na swojego gotowca.
 
 I wtedy jesteś w rozterce, bo tyle pracy, takie to ładne, a już ktoś ci to zabrać chce, albo musisz oddać...

Dlatego myślę, że może powinniśmy, my rękodzielnicy dopłacać za możliwości wykonywania rękodzieła.

Albo opodatkować takiego twórcę 173% od wykonu ! 




A CO?

7.12.2014

Kaptur z kominem - albo matura 2015






Anna z Irlandii zamarzyła o takiej czapce, nic to. Problem pojawił się, przy prezentacji. No i tu mogłam liczyć na Reginę, przy okazji pogadałyśmy o czekających ją stresach związanych z egzaminem dojrzałości. Zdałam sobie sprawę, że moja matura to był pikuś.




SERDECZNIE DZIĘKUJĘ REGINIE ZA POŚWIĘCONY MI CZAS

5.12.2014

XXL - popatrz w oczy

W jednym z pierwszych postów pisałam, o klimakterium, że wiąże się z przykrymi, uciążliwymi dla siebie i otoczenia zmianami nastroju i nieprzewidywalnymi wybuchami rozdrażnienia.
 To nie są jedyne dolegliwości, chociaż nie jest to reguła, mianowicie potężnie przybrałam na wadze i w ogóle nie jestem do siebie podobna.
 Myślę, że większość moich znajomych nie poznaje mnie na ulicy.
 Chyba,że patrzy mi w oczy /one się podobno nigdy nie zmieniają/.
I  na prawdę, wszystko co założę na siebie wygląda żałośnie. 
To sprawia, że "zasiedziałam się w domu".
 Lubię tak nazywać swój stan psychiczny i fizyczny, brzmi zdecydowanie cieplej od tego co czuję. Sama muszę zadbać o "wymianę szafy". Oto pierwszy wykon, w tym czuję się dobrze:

4.12.2014

Ciemność widzę - czyli LEDÓWKA

Kupiłam starą chatę. W trakcie remontu znalazłam lampę stojącą /brzydka strasznie, ale działa/. Brakowało do niej abażura, te które widziałam w sklepach wszystkie są podobne. Przywiozłam więc stary abażur z Anglii, ale po założeniu żarówki ledowej ciemno było jak w …
Zdarłam ze stelaża materiał, udziergałam własne inspiro i…
STAŁA SIĘ JASNOŚĆ!!

Abażur w ażur, czyli ledówka 2

Pamiętacie pierwsza ledówkę, jak nie, to pogrzebcie troszkę w moim blogu.
  Dzisiaj przedstawiam Wam drugą jej wersję, ciepłą, świąteczną. 
Poprzednia była zielona i dobrze się sprawdzała w gorące letnie dni, gdy dawała zimne światło.
 Ta jest w miodowych kolorach, ociepla pokój i też daje wystarczająco dużo światła.
 W święta zawiśnie na niej jakaś odpowiednia dekoracja. 



3.12.2014

Z opłatkiem do przyjaciół.

Tak już mam, że przed wigilią Bożego Narodzenia idę do przyjaciół i składam życzenia, łamiąc się opłatkiem. Czasem daję też maleńki stroik albo skromny, symboliczny prezencik. W tym roku, będzie to wydziergany przeze mnie koszyczek ze słodkościami i gałązeczka włóczkowa. Brakuje tylko opłatka, ale na to jeszcze czas.



2.12.2014

Prezent dla chłopca /part 6/

Wczoraj tyle się naplułam, ile to grudzień nas kosztuje, a tu proszę nadpłata. AAAle miło! Mam 54 lata, a życie wciąż mnie zaskakuje....

 
Kamizelka dla wnusia Wojtusia gotowa.

1.12.2014

Grudzień- radosny miesiąc

Grudzień, chyba najdroższy miesiąc w całym roku.
 Wszystkie Andrzeje, Ewy, Mikołaje, święta, Sylwester, do tego wzrosną rachunki za gaz i prąd związane z gotowaniem, przyjmowaniem gości.
 Zimno się robi, to i na ogrzewanie sporo pójdzie.
 Dwa razy więcej pracy, gotowania, sprzątania, prania.
 Ale na ten czas czekamy podekscytowani rodzinnymi spotkaniami, radosnymi chwilami wśród znajomych, prezentami. 

 A najważniejsze, że BÓG SIĘ RODZI !!!

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=6872510