6.02.2015

W buraczkach

Obiecałam pokazać Wam moje kochane maluchy, oto one. Na razie tylko mama je buraczki i jak widać świetnie sobie radzi z potomstwem, które już ciężko jest utrzymać w gnieździe. Dziewięć kolorowych, dorodnych i zdrowych sztuk, bardzo ciekawskich i wesołych.
 Pozdrawiam ze stajni :)

2 komentarze:

  1. Kiedyś z takimi spałam w bloku na 4 pietrze. Króliki na czas zimy mieszkały w kartonie po TV. Rodzice mieli fantazje. Twoje są okrąglutkie i puszyste. Uwielbiam ich miękkie futerka.

    OdpowiedzUsuń