Zabawne, zima się kończy, a ja też pomyślałam o manufakturze kapciowe w kontekście resztek włoczek. A dlaczego? Ano dlatego, że przez całą zimę tak eksploatowałam swoje kapciochy, iż dziury mi się na podeszwach zrobiły. Zatem włóczki w dłoń i do pracy!. Z tym, że ja kapciochy robię na drutach, bo tak mam w głowie zakodowane. Ale może tak dla sportu jedne uczynię na szydełku? Powrócę tu... niebawem po przepis :)
Tak to jest , jak piszesz. Ja dostałam jedną zdartą parę do naprawy, kilka osób oszczędziło mi tej roboty i od razu zamówiło nowe. Widziałam Twoje kapciuchy druciane też mi się podobają. Dziękuję, pozdrawiam i zapraszam !!! :)
I ciepło będzie w takich papuciach.
OdpowiedzUsuńI ciepło i miło i na cały rok /już przetestowane przez parędziesiąt ludziów ;)
UsuńKapciuszki górą:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDzięki, Całuję !!!
UsuńZabawne, zima się kończy, a ja też pomyślałam o manufakturze kapciowe w kontekście resztek włoczek. A dlaczego? Ano dlatego, że przez całą zimę tak eksploatowałam swoje kapciochy, iż dziury mi się na podeszwach zrobiły. Zatem włóczki w dłoń i do pracy!. Z tym, że ja kapciochy robię na drutach, bo tak mam w głowie zakodowane. Ale może tak dla sportu jedne uczynię na szydełku?
OdpowiedzUsuńPowrócę tu... niebawem po przepis :)
Tak to jest , jak piszesz. Ja dostałam jedną zdartą parę do naprawy, kilka osób oszczędziło mi tej roboty i od razu zamówiło nowe. Widziałam Twoje kapciuchy druciane też mi się podobają. Dziękuję, pozdrawiam i zapraszam !!! :)
UsuńMilutkie i cieplutkie:))
OdpowiedzUsuńPodobno wygodne :)
Usuń