Żeby nie było, że nic nie robię!
Często u mnie bywa tak, że brak kasy i materiału. To są te problemy, z którymi my rękodzielnicy musimy się co jakiś czas zmagać, szczególnie, gdy potencjalni nabywcy liczą się z każdym ciężko zarobionym groszem.
Spowolnienie gospodarki /ty nie zarabiasz, mnie też nie dasz zarobić, ja nie wydam, bo nie mam/ - KRYZYS.
Spróbuję ten czas jakoś przeczekać.
Wszystkim, którzy są w podobnej sytuacji, życzę cierpliwości.
Na obiad trochę pracochłonne, ale tanie pierogi ruskie /które są polskie/ z parzonego ciasta - bez jajek :)
Pycha. Uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńJa też, tylko mam ból przy robocie :))
UsuńA kto lubi się babrać przy cieście. Za to jaka uczta przy jedzeniu.
UsuńTo prawda, czasy są ciężkie i nie wiadomo, czy się mają ku lepszemu...
OdpowiedzUsuńMimo wszystko jakoś trzeba żyć, bo czas tak szybko ucieka...
Wszystkiego dobrego! :)
Myślę, że damy radę :)
UsuńJa Ci zazdroszczę weny. Uwielbiam domowe pierożki:))) Oj ten kryzys, ehhhhh, ja Ci powiem, że kapitalizm winien i tylko sobie może szary człowiek nóżkami potupać na to wszystko:/
OdpowiedzUsuńA może trzeba tupnąć "z przytupem i wypierdem"? To oczywiście żart, ale przypomniał mi się cytat z ...
Usuń