Przedwczoraj przeżyłam pierwszy raz w życiu śnieżną burzę z błyskawicami, huraganowym wiatrem i grzmotami. Zatrzęsło moją chatką i mną też.
Zainspirowana kolorami nieba tej chwili musiałam to jakoś utrwalić. Wydziergałam sobie czapkę, wczoraj ją sprułam, bo była zbyt ekstrawagancka na mój wiek. Ja w ogóle nie mam czapki!
Oto stara wersja burzy śnieżnej :/
Nowa, przerobiona jest świetna. Piszesz, ze u Ciebie była burza śnieżna? Tu było na minusie, ale śniegu padało malutko zaś wczoraj padał deszcz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń